WOW! Jednym słowem tak mógłbym opisać to, co się wydarzyło 12-13 października.

Musiałbym dodać jeszcze kilka wykrzykników, aby opisać to, co się wydarzyło po National Achievers Congress (NAC) w Warszawie - i dlatego piszę dopiero dzisiaj. Gdybym miał jednym obrazem opisać NAC, zerknij na początek strony Puszczenie oczka. Tak wygląda 4000 osób na sali, a tam na jej przodzi, na scenie, ja i Paweł Danielewski staramy się w 75 minutach zmieścić bardzo merytoryczny wykład. Żeby ten tekst miał dla Was wartość, opiszę jak do NAC doszło i co się na NAC stało, abyście wiedzieli, jak i Wy możecie w tak wielkich wydarzeniach swój udział kiedyś mieć.

Głupie decyzje

Gdzieś w lutym lub marcu 2013 odezwał się do mnie Łukasz Milewski oraz Barbara Wrzosek z propozycją promocji pierwszej edycji Umysł Milionera (Millionaire Mind Intensive) w Polsce.

W promocji wzięło udział wiele osób z branży, ale ja miałem swoje "wymagania". Tych wymagań Łukasz i Barbara nie mogli spełnić, więc się nie dogadaliśmy... i to mógł być OGROMNY błąd z mojej strony.

Mądre decyzje

Ponieważ jednak T. Harv Eker (autor szkolenia) był mi znany od dawna i od dawna miałem wybrać się na MMI do Londynu, widząc cenę 1800 zł za 2 VIPy po prostu zapłaciłem za bilety razem z Pawłem. Zapłacenie za bilet VIP na MMI było najprawdopodobniej moją najlepszą decyzją biznesową od 2008 roku.

Od lewej: T. Harv Eker i Piotr Majewski

Paweł Danielewski podjął mądrzejszą decyzję i nie tylko pomógł w promocji MMI, ale poprowadził całą kampanię Internetową z rewelacyjnym wynikiem.

W rezultacie Łukasz zaproponował Pawłowi prowadzenie prezentacji na NAC. To był bonus, Paweł nie wiedział o nim decydując się pomoc w promocji MMI.

Pierwsza lekcja: Czasami warto odpuścić i wziąć pod uwagę późniejsze korzyści, jeśli ma się do czynienia z projektami tej skali.

Na szczęście dla mnie Paweł zasugerował, że chce poprowadzić prezentację ze mną.

Druga lekcja: Warto mieć przyjaciół w branży - nawet, jeśli na co dzień się konkuruje. Nawet Apple i Microsoft potrafiły czasami współpracować.

Mimo braku porozumienia w lutym/marcu, Łukasz sporo zawdzięczał mojej pracy na początku tej dekady, więc się zgodził - i to też była bardzo dobra decyzja Puszczenie oczka

Trzecia lekcja: Każda osoba, którą spotykasz na swojej biznesowej drodze, może za kilka lat okazać się trampoliną do Twojego sukcesu, albo gwoździem do trumny Twojej kariery. Wszystko zależy od Ciebie. Efekty mojej pracy sprzed 10 lat właśnie zaowocowały w postaci bliskiej relacji biznesowej i osobistej z Łukaszem i Barbarą.
I tak doszło do tego:

Od lewej: Paweł Danielewski, Piotr Majewski i Łukasz Milewski

Profesjonalizm

Na MMI spotkaliśmy się nie tylko z ekipą Akademii Inwestora (polskiego organizatora) MMI. Spotkaliśmy się też z ekipą zarządzającą Success Resources - właściciela marek MMI, NAC, największej firmy w naszej branży. SR organizuje szkolenia i konferencje z największymi, światowymi gwiazdami w branży: Tony Robbins, T. Harv Eker, Robert i Kim Kiyosaki i kilkadziesiąt innych. Podczas spotkania Veronica (na zdjęciu obok) spytała mnie i Pawła, czy możemy pomóc w promocji NAC w Londynie i w Polsce. Londyn był we wrześniu, więc tutaj nie mogliśmy pomóc.
Czwarta lekcja: Nie rzucaj się na okazje, gdy masz dużą pewność, że nie sprostasz wyzwaniu. Z doświadczenia wiem, że czasami lepiej odpuścić i pokazać profesjonalizm, albo chociaż wprost powiedzieć, że nie oczekujesz żadnych rezultatów, ale spróbujesz.

Pomaganie za darmo

Gdy jednak dowiedziałem się, że w lipcu, na NAC w RPA będzie 4 zagranicznych wykładowców, którzy pojawią się też w Polsce, zasugerowałem, że polecimy z Pawłem do RPA przeprowadzić wywiady z Robertem i Kim Kiyosaki, Lesem Brownem i Andy Harringtonem. To była BARDZO dobra decyzja, biorąc pod uwagę fakt, jak fantastycznie przyjęliście nasze wywiady. Mimo tego, że Akademia Inwestora pokryła część kosztów, mimo tego, że Veronica ugościła nas jak VIPów, w najbardziej prestiżowej części Johannesburga i tak z Pawłem musieliśmy wydać po kilka tysięcy złotych i spędzić po 20h w podróży w każdą stronę. A potem jeszcze drugie tyle na montaż filmów. To wszystko, by nagrać 3 wywiady mające w sumie niecałe 2h. Było warto!
Piąta lekcja: Gdy coś umiesz i możesz pomóc przy projektach dużo większych niż Twoje, to nie zastanawiaj się, czy na tym zarobisz - pokaż się z jak najlepszej strony, a jest wielka szansa, że to zaprocentuje. Pamiętaj jednak, aby nie być anonimowy.... no i pasywnych dochód oraz zasoby gotówki z poprzednich projektów też pomagają Puszczenie oczka
Po powrocie Paweł ponownie zgodził się poprowadzić kampanię dla Łukasza - tym razem NAC w Polsce. Ja nie włączyłem się w główną promocją ze względu na wakacje w sierpniu, ale poprowadziłem równolegle swoją kampanię generując bez pomocy partnerów 1/4 tego, co wygenerował Paweł wraz ze wszystkimi partnerami.
Szósta lekcja: Każdy partner, który pomoże sprzedać cokolwiek (oprócz haniebnej próby kupienia dla siebie przez swój link partnerski), ma zawsze chody u organizatora. NIE ma lepszej metody na wejście we współpracę z dużymi partnerami, niż pomoc im w sprzedaży/promocji ich własnych produktów. Pomoc oznacza, że partner SAM zadba o sprzedaż, a nie będzie męczył organizatora o każdy duperel.

Jedno zdanie, które zmienia wszystko

Nadszedł czas. Pierwszy dzień National Achievers Congress. 4000 osób na sali. Niesamowita energia. Ponieważ do ostatnich minut przed występem przygotowywaliśmy i dopieszczaliśmy naszą prezentację, mogłem wziąć udział tylko w kilku prezentacjach innych mówców. Byłem między innymi na wykładzie Mariusza Szuby, który zrobił na mnie fenomenalne wrażenie. Mariusz podczas wykładu dał mi narzędzie, które będzie odpowiedzialne za wielkie i pozytywne zmiany w mojej karierze.
Siódma lekcja: Nie ważne ile osiągnąłeś, nic nie stoi na przeszkodzie, aby czasami usiąść razem z innymi uczestnikami i w pełni się zaangażować - czasami 1 zdanie usłyszane w odpowiednim czasie, w odpowiednim momencie, wśród odpowiednich osób, może zmienić całe Twoje życie.
Właśnie dlatego uważam, że edukacja oparta tylko na czytaniu książek lub słuchaniu audiobooków/kursów jest ułomna. Mimo iż taka edukacja daje najwięcej praktycznej wiedzy, to największe zmiany dokonują się u mnie w rezultacie:
  1. Słuchania nagrań ze szkoleń prowadzonych na sali do ludzi (inna energia + spontaniczność)
  2. Słuchania trenerów na żywo - w dowolnej sytuacji
Ostatni udział w Millionaire Mind Intensive w maju totalnie poprzestawiał mi niektóre głupie, szkodliwe i kosztowne przekonania. Mimo iż książkę Harva i jego audiobooka mam od 2011. Mimo iż słuchałem tego audiobooka kilka razy i całkowicie zaakceptowałem to, co mówi. Mimo tego, dopiero wykonanie kilku bardzo specyficznych/dziwnych/wpierw niekomfortowych ćwiczeń na sali z 2600 osób sprawiło, że zacząłem jego wiedzę faktycznie stosować. Przyjąłem ją na poziomie podświadomym.

Harv mówi: If you don't live it, you don't know it. (Jeśli czegoś nie robisz na co dzień, nie znasz się na tym)

Dlatego też zaproponowałem, że poprowadzę kampanię promocyjną drugiej, polskiej edycji Millionaire Mind Intensive, która odbędzie się 22-24 listopada w Warszawie. To, co Mac i Marcus zrobią z Twoim umysłem podczas MMI jest bezcenne... jeśli tylko dasz sobie pozwolenie na pełne zaangażowanie. Czasu do MMI jest malutko (sprzedaż kończy się 15go, a promocyjne ceny 6go), ale planuję dać Wam mnóstwo wartościowej wiedzy i doświadczeń.

Trema

Przyszedł czas na prezentację moją i Pawła. Trema zniknęła w momencie przybicia sobie piątki z Robertem Riopelem. 4000 osób na sali - to 10 razy więcej, niż miałem w 2007 roku na premierze mojej książki... dzisiaj nie mogę doczekać się na więcej. Dawać mi tu stadion Puszczenie oczka Osoby, które nie występują publicznie pewnie mi nie uwierzą, ale MNIEJ stresujący jest występ przed 4000 osób niż przed 4 osobami, albo nawet 40stoma. Po prostu energia 4000 osób jest tak kolosalna, że całą prezentację poprowadziłem w transie i totalnym skupieniu - mieliśmy bardzo, bardzo mało czasu.

Najlepiej być...

Ponieważ ani ja ani Paweł nie jesteśmy ani mówcami motywacyjnymi, ani nie specjalizujemy się w tego typu prezentacjach, postawiliśmy na to, w czym jesteśmy najlepsi i w czym mamy wieloletnie doświadczenie... ... postawiliśmy na bardzo konkretny, merytoryczny wykład, który miał nauczyć przedsiębiorców innego sposobu myślenia o sprzedaży. Czy się udało? Jeszcze jak. Dostaliśmy mnóstwo podziękowań i gratulacji od każdego typu uczestników - łącznie z kadrą zarządzającą jednych z największych firm w Polsce. Kolejną lekcję dedykuję Robertowi Riopelowi. Dzień przed NAC planowaliśmy z Pawłem wypełnić naszą prezentację rozrywką, żeby nie odstawać od innych, zawodowych mówców. Szło nam to topornie i wtedy pojawił się Robert, który przypomniał nam, że w tej branży...
Ósma lekcja: najlepiej być sobą (i to NIE jest banał).
Dlaczego? Ponieważ naszym zachowaniem przyciągniemy na nasze zaawansowane szkolenia osoby, którym pasuje dane zachowanie. Jeśli udawalibyśmy kogoś innego, przez następne 12 miesięcy męczylibyśmy się z Klientami, których nie potrafimy/chcemy dobrze obsłużyć. Genialne w swej prostocie. Dzięki Robert. Wiem, że to banalna rada, ale wypowiedziana wtedy, przez osobę z OGROMNYM doświadczeniem w tej branży do nas dotarła i uratowała nas przed porażką. Fakt, "zaśpiewałem" z połową sali "It's my life" (śpiewam TRAGICZNIE). Fakt, żartowaliśmy sobie z Pawłem, ale to wszystko było dla nas naturalne. Nasi Klienci wiedzą, że na szkoleniach pozwalamy sobie nawet na więcej luzu. Ale był to nasz luz, a nie techniki innych trenerów.

Siła rekomendacji

Na koniec naszej prezentacji (po 75 minutach merytorycznego wykładu) przygotowaliśmy coś niesamowitego. Wieczorem przed prezentacją napisałem do mojego Klienta, Mariusza Szepietowskiego, z pytaniem, czy nie zechciałby wejść na scenę i opowiedzieć o swoich sukcesach, które zawdzięcza m.in. kursowi Internetowy Milioner. Mariusz nie tylko się zgodził, ale też napisał mi, o co powinienem go spytać, aby wyszło to możliwie najlepiej. Godzinę przed występem spytałem Sławomira Gdaka, mojego i Pawła Klienta, czy nie zechciałby również wystąpić. Sławek też się zgodził.

Od lewej: Paweł Danielewski, Sławomir Gdak, Mariusz Szepietowski i Piotr Majewski

Sławomir i Mariusz weszli na scenę i potwierdzili wszystko to, co mówiliśmy. Z komentarzy po wystąpieniu wiemy, że takie 2 przykłady BARDZO się podobały.
Dziewiąta lekcja: O rekomendacje trzeba po prostu poprosić.
Następnie zrobiliśmy coś, co wymyślił Paweł rano przed prezentacją. Zaprosiliśmy na scenę wszystkich naszych Klientów, a potem osoby, które chciałyby nimi zostać. Wiele ryzykowaliśmy, bo ludzie z reguły niechętnie przyznają się, że się od kogoś uczyli - zwłaszcza od Polaków. Niektórzy proszą mnie nawet o usunięcie archiwalnych pytań z mojego forum. Nie potrafię tego zrozumieć...

Zobacz wszystkie zdjęcia z tego momentu i oznacz się na Facebooku.

Wkrótce na scenie i pod sceną znalazło się mnóstwo osób - myślę, że około 200. Żadna z tych osób nie otrzymała żadnej korzyści z pojawienia się na scenie. Ani zniżki, ani bonusa - pojawili się, bo zarówno ja i Paweł dostarczamy i po prostu pomagamy.
Dziesiąta lekcja: Warto zawsze robić coś wartościowego. Szybkie (ale krótkotrwałe) zarabianie pieniędzy jest bardzo łatwe - wystarczy oszukać wiele osób wmawiając im niestworzone korzyści. Budowanie biznesu, który przetrwa ponad dekadę (mój ma już 11 lat), wymaga tworzenia i dostarczania realnej wartości i efektów.
Nie wiem, jak Ty, ale ja bym się nie pokazał obok kogoś, kto mnie oszukał. Ani przed 1 osobą, a tym bardziej przed 4000. Co ciekawe wielu z tych Klientów wydało u mnie i Pawła małe fortuny. Niektórzy z tych, których znam osobiście, zarabiają dzisiaj dzięki naszej wiedzy więcej niż ja czy Paweł. Dla mnie to największy sukces, bo:

Jakim trenerem jest ten, którego uczniowie nie przerastają?

Ciekawostka

Nagłośnienie było tak zrealizowane, że osoby będące na scenie kompletnie nie rozumiały tego, co mówiłem ja albo Paweł. Dochodziło do śmiesznych sytuacji, w których stałem metr od Pawła czy Mariusza i oni nie potrafili zrozumieć ani jednego wypowiadanego przeze mnie słowa. Po prostu echo z tak wielkiej sali to uniemożliwiało. Więc najpierw zaprosiliśmy na scenę naszych Klientów oraz wszystkich, którzy chcieliby nimi zostać, a następnie przedstawiłem naszą propozycję zaawansowanego szkolenia. Żadna z osób na scenie - czyli żadna z NAJBARDZIEJ potencjalnych uczestników tego szkolenia - NIE usłyszała mojej mowy sprzedażowej o korzyściach! Widzieli tylko slajdy z podsumowaniem i ceną - same cechy, zero korzyści. Bardziej sabotować sprzedaży już się nie dało.... ... ale najwyraźniej merytoryczność naszego wykładu, te wszystkie osoby, które przyszły bezinteresownie pokazać innym, że znamy się na rzeczy, nie przeszkodziły nam w zebraniu pokaźnej grupy uczestników 2 letniego programu Expert Milioner - najdroższego szkolenia sprzedawanego na NAC.
Jedenasta lekcja: SPRAWDŹ wszystkie nietypowe technologie i pomysły, zanim wykorzystasz je w publicznej prezentacji. Gdybyśmy z Pawłem nie byli przyzwyczajeni do problemów technicznych, gdybyśmy nie znali części prezentacji każdego z nas, całość mogłaby się posypać przez zwykły brak odsłuchu.
Po NAC posypały się propozycje, których efekty będzie widać w najbliższym czasie. Zdobyłem też tam mnóstwo bardzo wartościowych kontaktów biznesowych i nawiązałem osobiste relacje z wieloma ludźmi sukcesu.
Dwunasta lekcja: Największą wartością szkoleń, seminariów i kongresów na żywo jest możliwość spotkania ludzi, myślących tak, jak Ty, z nierzadko dużo większymi sukcesami niż Ty. Nie ma lepszego miejsca na networking niż takie wydarzenia.
Jeśli ktoś jedzie na kongres biznesowy po wiedzę, to znaczy, że KOMPLETNIE nie rozumie, na czym polega biznes. Takie spotkania mają dać 4 rzeczy:
  1. Inspirację
  2. Kontakty (warto kupić miejsce albo przynajmniej kręcić się w strefie VIP - to inny świat, uwierz mi)
  3. Plan działania na najbliższą przyszłość (czasami są to idee, czasami zaawansowane szkolenia)
  4. Zmianę osobistą (w przypadku warsztatów typu Umysł Milionera (Millionaire Mind Intensive))
Jeśli zdarzy się taki ktoś, jak ja i Paweł i zaleję Cię na kongresie wiadrem wiedzy, to jest to raczej wyjątek, a nie reguła. Po prostu my inspirujemy w ten sposób.

Twój obowiązek...

Czas na ostatnią lekcję dotyczącą drażliwego dla niektórych tematu. Po wykładzie zaproponowaliśmy bardzo drogie szkolenie tym, którzy chcą naszej pomocy w biznesie. Poświęciliśmy na to 15 minut po 75 minutowym wykładzie (+ 5 minut na część z naszymi Klientami). Niektórzy byli w szoku słysząc cenę, niektórzy porównują ją do cen MBA. Według mnie zaproponowana przez nas cena jest NISKA... biorąc pod uwagę zakres projektu (12 dni coachingowych + 120h teorii) i grupę docelową przedsiębiorców z dochodami, do której wyłącznie kierowaliśmy to szkolenie.
Trzynasta lekcja: Jak masz zajebisty* produkt, to Twoim obowiązkiem jest go sprzedać każdemu, komu może on pomóc i kogo na niego faktycznie stać.
Tak, jak mówi T. Harv Eker - co byś pomyślał o kimś, kto ma lek na raka i uważa, że nie powinien tego faktu promować, bo nie wypada sprzedawać? Idiotyzm. To, co daję Klientom, to lek na raka, który toczy ich biznesy. Jak mogę tego nie promować? * Wiem, że nie wypada przeklinać, przepraszam, ale w tym przypadku jest to termin branżowy, określający "skuteczny produkt w uczciwej cenie" Puszczenie oczka ----- Jaki jest Twój komentarz do tych lekcji?
Komentarze

Newsletter CzasNaE-Biznes

Zamień swoją wiedzę i doświadczenie na e-biznes. Pisz, nagrywaj i zarabiaj.

Dołącz do 97 701 czytelników

© Ekademia.pl | Polityka Prywatności | Regulamin

forked from Moodle