Pod artykułami i video, które publikuję, zawsze pojawiają się 3 rodzaje komentarzy.
Najczęściej są to podziękowania, za które jestem ogromnie wdzięczny, bo to moje paliwo do pracy.
Często pojawiają się
pytania i wątpliwości od osób, które nie zostały do końca przekonane. Witam je z radością, bo pozwalają mi poprawić własne umiejętności uczenia.
Poniżej znajdziesz video z odpowiedziami na takie pytania i wątpliwości dot. budowania listy, które pojawiły się pod video:
Jak Facebook Twitter Groupon i NK.pl budują listę adresową?
Aby otrzymać 2 część, czytaj dalej...
No i pojawiają się jeszcze autorytarne teorie osób, które nie mają żadnego pojęcia o temacie, na który się wypowiadają, zobacz przykład:
czy dla facebooka, twittera czy nk na pewno kluczowe
jest budowanie listy adresowej mysle ze zdecydowanie nie...
Każdą teorię można obalić na zasadzie: "kompletnie się na tym nie znam, ale myślę że tak nie jest"
zwlaszcza pierwsze dwa nie wysylaja zadnego spamu itd wiec po co by byly im adresy?
Oczywiście, żaden z tych serwisów nie wysyłał e-maili o nowych znajomych, nowych prywatnych wiadomościach itd. i wcale ich celem nie jest ściągniecie mnie do serwisu, gdzie wyświetlają reklamy i wcale to nie jest ich
biznes.
"Your Weekly Facebook Page Update"
"XY tagged you on the photo"
"You have X friends with updates this week"
W samym 2011 dostałem z FB ponad 1300 takich wiadomości - średnio ok. 4 dziennie. Myślę, że FB może być największym legalnym e-mail marketerem na świecie... ale nie mam jednoznacznych danych.
Od Twittera, na którym jestem mało aktywny, dostałem w 2011 roku ok 300 wiadomości - śr 1 dziennie
Z NK.pl blisko 200 - ale tam profil swój ukryłem.
Na pewno, na milion procent, zdecydowanie to nie miało żadnego wpływu na ich sukces. Ludzie sami wchodzili a te powiadomienia nie były im potrzebne. LOL
wedlug mnie im zalezy na real userach, a nie na emailach
Real user - osoba wchodząca na regularnie na serwis.... na pewno te wszystkie powiadomienia nie były po to, aby adresy w bazie (registered users) zamienić na real userów. Na pewno.
Wydaje mi sie, ze te serwisy osiagnely sukces z wielu powodow
(dobry pomysl i wykonanie, chwytliwa nazwa, bum spolecznosciowek itd)
W tym jednym miejscu masz rację.
ale bynajmniej nie przez squeeze page.
Jestem ciakawy jak facebook czy twitter wygladaly na samym poczatku
Czy taki twitter.com na poczatku mogl sobie pozwolic tylko
na formularz rejestracji na stronie glownej? nie sadze
pewnie on zawsze byl choc moze nie tak kluczowy
Widzisz i tutaj wychodzi różnica pomiędzy kimś, kto nie ma żadnej wiedzy na temat na który wypowiada jednoznaczne opinie i nie chce mu się nawet sprawdzić najbardziej podstawowych faktów a mną - ja swoje jednoznaczne opinie wygłaszam na podstawie wieloletnich doświadczeń lub porządnej analizy.
Facebook od 1 dnia nie tylko wymagał rejestracji z podaniem e-maila - na początku jeśli nie miałeś e-maila z końcówką unknownuser nie mogłeś się zarejestrować. E-mail był jedynym sposobem weryfikacji
użytkowników FB, który był ograniczony przez długi czas do wybranych uczelni.
Co do Twittera również wykorzystywał e-mail albo numer telefonu (to też squeeze page) do weryfikacji nowych użytkowników od samego początku.
Na obu serwisach rejestracja była kluczowa i na dobrą sprawę nie specjalnie pozwalały/zachęcały do chodzenia po serwisie bez rejestracji ponieważ serwisy społecznościowe NIE MOGĄ istnieć bez rejestracji.
a sie tam zarejestrowalem dawno temu, ale w ogole go nie uzywam
- czy tacy jak ja przyczynili sie do jego sukcesu mimo ze sa na liscie
Oczywiście że nie. Być może nikt nie jest zainteresowany śledzeniem Ciebie na Twitterze ani Ty nikogo nie śledzisz, więc nie dostajesz żadnych powiadomień o nowych followerach (śledzących) albo prywatnych wiadomościach.
groupon moze juz bardziej
e-mail
marketing jest podstawą sukcesu groupona... chociaż zastanówmy się, może mają inne powody aby być jedną z najlepiej płacących za pozyskanie e-maili firm na świecie... hmmm. Nie, jednak nie.
a whitehouse z pewnoscia jest odwiedzany z innego powodu niz squeeze page
Po pierwsze. Squueze page NIE służy do tego, aby zachęcać do odwiedziń ale do tego, aby wykorzystać fakt, że ktoś stronę odwiedza.
Po drugie:
OD: Barack Obama TEMAT: If I don't call you.
OD: Barack Obama TEMAT: Something lovely.
OD: Barack Obama TEMAT: Frustrated
OD: Barack Obama TEMAT: Big things.
OD: Barack Obama TEMAT: Dinner?
To na pewno nie są e-maile z kampanii reelekcyjnej Baracka Obamy wysyłane do osób, które zapisały się na jego listę adresową poprzez WhiteHouse.gov. To na pewno są e-maile do jego żony, które przypadkiem Obama wysła do wszystkich subskrybentów, bo nie nauczył się jak działa s y s t e m do e-mail marketingu.
ogolnie mam wrazenie, ze polscy spece od ebiznesu maja fiola
na punkcie listy adresowej bo slysze o niej co chwile.
Ciekawe, że nadal to do Ciebie nie dociera...
Moze i jest ona Wam potrzebna do tego by propagowac swoja wiedze,
budowac autorytet i pozycje, moze tez zaspokajac swoje ego?
Znowu masz na chwilę rację.
wiem ze to Wasz glowny cel i fundamenty waszego pomyslu na biznes
(sprzedawanie szkolen) ale niekoniecznie jest to kluczowe dla waszych
Na pewno reklama, promocja, branding, budowa autorytetu, pozycji lidera i (tak, też) zaspokajanie swojego ego (I TO WSZYSTKO ZA DARMO) NIE są kluczowe dla subskrybentów, którzy nie mają, nie chcą mieć e-biznesu albo koniecznie chcą aby w e-biznesie było im trudniej. Masz rację.
OK. Wróćmy do pytań i wątpliwości omówionych z filmie.
2 część powyższego video zawiera odpowiedzi na 2 pytania:
- Jak mam budować listę, gdy mam specjalistyczne usługi i niewielki rynek?
- Jak mam budować listę, gdy mam mało ruchu na stronie?
Wyślę Ci ją gdy tylko napiszesz mi w komentarzu:
"
Co zmieniłoby w Twoim biznesie
posiadanie dużej, reagującej
na Twoje e-maile, listy adresowej?"