Paradoksalnie ludzka pamięć dla jej właściciela to najpewniejszy nośnik informacji. Podobno człowiek niczego tak naprawdę nie zapomina...
W artykule "Nie ufaj pamięci" postawiłem kilka tez, których błędność udowodniono mi kilka dni temu.
Teza 1
"Ludzka pamięć to najbardziej nieprzewidywalny nośnik informacji."
Okazuje się, że nie jest to prawda. Paradoksalnie ludzka pamięć dla jej właściciela to najpewniejszy nośnik informacji. Podobno człowiek niczego tak naprawdę nie zapomina. Wszystkie informacje, które świadomie wprowadziliśmy do naszego mózgu, które dostały się do pamięci długotrwałej, zostaną tam do końca naszego życia. Mało tego, zostaną tam niezmienione i gotowe do odtworzenia w najdrobniejszych szczegółach.
Moja teza była błędna, ale założenie, że nie powinno się polegać na pamięci, było słuszne. Zakładając, że nie należysz do ułamka procenta społeczeństwa, nie masz dostępu do większej ilości zgromadzonych w pamięci informacji. Ci, którzy nie trenowali nigdy pamięci, nie mają żadnej kontroli nad dostępem do niej. Dlatego uważamy ją za nieprzewidywalną. W rzeczywistości to my jesteśmy nieprzewidywalni.
Wyobraź sobie swoją pamięć jako nieskończoną liczbę pomieszczeń zamkniętych na klucz. Masz klucze do wszystkich tych pomieszczeń. Każdy człowiek ma. W każdym pomieszczeniu jest jakaś informacja. Problem w tym, że gdy trzeba wykorzystać konkretną informację, nie wiemy, którego klucza użyć. Dlatego twierdzimy, że zapominamy.
Powyższy cytat zamieniam na: "W przypadku większości ludzkości, zdolność do korzystania z zasobów pamięci jest całkowicie nieprzewidywalna."
Teza 2
"Przeciążamy pamięć, co wzmaga tracenie coraz większej ilości informacji i widoczne zmęczenie organizmu. (....) Większość ludzi nawet nie wyobraża sobie, jak wielkie ilości informacji muszą magazynować i jakie jest to obciążenie dla nich."
Udowodniono, że ludzka pamięć jest tak pojemna, że zapełnienie jej w ciągu życia jest praktycznie niemożliwe. Nie przeciążamy jej. Prawdą jednakże jest, że nadmierna ilość informacji jaką kumulujemy obciąża nasz organizm i prowadzi nawet do tragicznych skutków. Przyczyną nie jest pojemność pamięci, ale sposób w jaki ją kumulujemy.
Gdy magazynujemy informacje w sposób niewłaściwy, nie wykorzystujemy do tego wyobraźni i skojarzeń, nasz mózg i organizm szybko się męczą. Niewłaściwym sposobem magazynowania informacji jest dla przykładu czytanie 10 razy wytycznych szefa działu w celu nauczenia się ich. Nasz mózg musi 10 razy przetworzyć tą samą informację, a i tak nie zapamiętamy jej dobrze. Tymczasem osoba wyszkolona w technikach pamięciowych spojrzy na tą listę raz, wykorzysta przy tym najprostsze techniki i zapamięta ją na bardzo długo.
Powyższy cytat zamieniam na: "Magazynując informacje w niewłaściwy sposób przeciążamy organizm, co wzmaga tracenie coraz większej ilości informacji i widoczne zmęczenie organizmu. (...) Większość ludzi nawet nie wyobraża sobie, jak wielkie ilości informacji muszą magazynować i jakie jest to obciążenie dla ich organizmu, jeśli robi się to niewłaściwie."
Chociaż brzmienie postawionych wcześniej tez się zmieniło, to przesłanie artykułu nadal pozostaje takie samo. Lepiej nie ufać swojej pamięci,... jeśli jej skutecznie nie trenujemy. Zanotowana informacja to zapamiętana informacja.
Mądrze jednak stwierdzono, że im więcej informacji notujemy, tym gorsza staje się nasza pamięć. Proponuję nie polegać całkowicie nie notatkach i trenować swoją pamięć.
Ja zacząłem od najprostszych technik i musze przyznać, że to naprawdę działa. Swoją przygodę z technikami pamięciowymi zacząłem od przypadkowo znalezionej strony: www.amw.net.pl/mnemonika/mnemonika.html, gdzie znalazłem bezpłatny kurs podstawowych technik pamięciowych. Aż nie chce mi się wierzyć, jakie to jest proste, zwłaszcza, że to działa!
Następnym krokiem jest zainteresowanie się tzw. Mapami Myśli.