Czy wiesz, że pochopne wnioski mogą doprowadzić Cię do absurdalnych decyzji i teorii marketingowych?
Arun Aqrawal i Niel Shearing, zachodni marketerzy opublikowali jakiś czas temu raport: "Jak spuściłem w toalecie 2470,06 dolarów wydane na Google Adwors" (wolne tłumaczenie)
Raport opisuje kampanię reklamową programu Spider Niela Sheringa w Google Adwords
Polecam przeczytanie raportu, ponieważ nie tylko pomoże Ci on zrozumieć Google Adwords, ale również pokaże, jak należy testować różne reklamy, śledzić klientów itd. Raport ten pokazuje Świadomy Marketing w praktyce... aż do momentu wniosków.
Cała kampania dała 1555 kliknięć na stronę z ofertą i sprzedaż na poziomie 373,85 dolarów. Czyli Niel był ponad 2 tysiące dolarów w plecy po tej kampanii.
Oto wnioski Niela (w wolnym tłumaczeniu):
Wnioski 2 i 3 są moim zdaniem bardzo prawidłowe.
Sprzedaż poprzez edukowanie klientów czasami jest strzałem w dziesiątkę, bo więcej jest chętnych osób na darmowe rzeczy niż na płatne. Ponadto programy nowatorskie często potrzebują bardzo precyzyjnego przedstawienia korzyści z nich płynących. Raport zrobi to lepiej niż oferta.
Chęć dokładnego śledzenie reklam jest godna podziwu.
ALE niestety wniosek pierwszy budzi moje wielkie zastrzeżenia. To jest pułapka Świadomego Marketingu, w którą wpadli wg mnie obaj autorzy.
O tym, że reklama bezpośrednia nie ma sensu jak to sugerują autorzy? To jest bardzo niebezpieczny wniosek. Obiektywnie rzecz biorąc wyniki kampanii świadczą o tym, że:
Widzisz? Tak naprawdę to reklama bezpośrednia może nie mieć sensu w tym konkretnym przypadku – przy tej ofercie, reklamach i grupie docelowej. Na podstawie tych danych nie możemy nawet ustalić prawdziwej przyczyny.
Aby skreślić powód numer 1 musielibyśmy znać przeciętną skuteczność oferty.
Jeśli przeciętna skuteczność oferty programu Niela jest znacznie wyższa od uzyskanej to wiemy już, że powodem stracenia pieniędzy na tej kampanii nie była oferta.
Jeśli jednak oferta zawsze miała tak niską skuteczność to nie w medium reklamowym, ale w samej ofercie należy szukać winy porażki.
Dlatego też, jeśli zabierasz się za nowe medium reklamowe, w którym wcześniej się nie reklamowałeś, to zalecam Ci poznać przeciętną skuteczność Twojej oferty i wprowadzić ją do Kalkulatora ROI
Dla ułatwienia proponuję Ci pewne uproszczenie, które generalnie nie wyrządzi Ci krzywdy. To uproszczenie brzmi tak:
"Każda kampania reklamowa powinna cechować się wyższą skutecznością oferty niż zwykle." |
Dlaczego? Ponieważ zwykły ruch na stronie ma bardzo wiele źródeł. Są to wyszukiwarki, linki, polecenia, kampanie reklamowe itd. Wypadkowa tych działań daje skuteczność przeciętną, nietargetowaną, zwykle zaniżoną przez przypadkowych internautów.
Jeśli jednak rozpoczynasz kampanię reklamową, to robisz przedsprzedaż Twojej oferty. Osoby, które ją odwiedzają wiedzą, po co to robią i czego mogą się spodziewać. Praktycznie zawsze prowadzi to do wyższej skuteczności oferty. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że np. mailing reklamowy potrafi podnieść skuteczność oferty 10-krotnie.
Oczywiście pisząc o podnoszeniu skuteczność oferty mam na myśli skuteczność wśród uczestników kampanii, wśród osób, które ściągnęły Twoje reklamy. To, że zrobisz mailing nie podniesie Ci skuteczność na zawsze. Skuteczność będzie wyższa w zakresie działania konkretnego mailingu.
Mam nadzieję, że rozumiesz.
Czy są wyjątki od założenia, że każda kampania reklamowa podnosi skuteczność oferty? Tak, są. Nie dzieje się tak lub dzieje się odwrotnie (skuteczność jest zaniżona), jeśli kampania jest zła.
Czyli zła kampania to kampania ze złymi reklamami lub kierowana do nieodpowiednich osób. I taka kampania może nie podwyższyć lub obniżyć przeciętną skuteczność oferty.
Ponieważ masz prawie natychmiastową odpowiedź na pytanie czy dana kampania reklamowa była prawidłowo przeprowadzona. "Prawidłowo" nie znaczy oczywiście "najlepiej" – zawsze można zrobić coś lepiej.
Jeśli kampania reklamowa podnosi skuteczność oferty i nadal przynosi straty to wtedy możesz być praktycznie pewien, że trafiłeś na dobry target – lepszy niż ten, do którego zwykle docierasz. Możesz też wyciągnąć 3 inne wnioski:
Niestety. W Świadomym Marketingu nie ma prostych odpowiedzi, jeśli nie masz dostatecznie dużo danych. Jeśli jakaś kampania reklamowa poniesie klęskę, ale skuteczność oferty się podniosła, to zalecam zadać sobie dwa pytania:
Jeśli odpowiedziałeś dwa razy "Tak" to możesz ponownie zaryzykować. Jeśli pojawiło się chociaż jedno "Nie", to zalecam szukania tańszego medium reklamowego.
W tym nowym medium opracujesz lepsze zestawy reklam i oferty i może zechcesz wrócić do tego, które zapowiadało się nieźle, ale przyniosło Ci straty.
Szukając przyczyn niepowodzeń eliminuj każdy z tych czynników poprzez gromadzenie dodatkowych danych, które ujawnią Ci prawdziwego winowajcę.
Żadna Twoja porażka nie oznacza, że dane medium reklamowe jest nie warte inwestowania w nie pieniędzy przez inne biznesy. Jest to jedynie pomocna wskazówka dla innych, że trzeba być ostrożniejszym. Dlatego dziel się swoimi doświadczeniami z różnymi typami reklam a inni podzielą się z Tobą swoimi.