Pierwsza metoda to znaleźć wspólnika, który zrobi nam stronę za darmo jako wspólnik bądź jako osoba, która dostanie pieniądze kiedy zarobimy. Jest wiele zdolnych osób, z którymi można się w ten sposób umówić i znam biznesy, które powstały w ten sposób. Zdaje się, że Złote Myśli powstały poprzez połączenie sił marketingowca i osoby znającej się na technologiach.
Są też kredyty dla bezrobotnych z Urzędu Pracy w wysokości kilkunastu tysięcy złotych. Jest też dofinansowanie unijne, bodajże z programu 8.1 na nowe usługi internetowe dla nowych firm, działających poniże 12 miesięcy. Można też poszukać inwestora indywidualnego, a najlepiej zacząć od osób niezwiązanych bezpośrednio z biznesem, czyli od tzw. bogatych specjalistów jak dentyści, prawnicy. Są to ludzie, którzy mają często aspiracje do tego, aby stworzyć cos fajnego w Internecie, ale nie mają czasu by to zrobić, a mają pieniądze. Bardzo często 6.000 jest dla nich nieistotna kwotą.
Trzeba się jeszcze zastanowić, czy 6.000 to jest na tyle duża kwota, by był sens angażowania inwestora za późniejsze udziały w firmie.