Piotr Łabuz (mistrzmanipulacji.pl): "Jak często posługujesz się słowem "spróbuj"? Ciekawe jak bardzo zaskoczy Cię poniższy tekst dot. tego w jaki sposób to słowo działa Ciebie i innych."
Zgodnie z zapowiedziami dzisiaj kolejny tekst dot. sabotowanie własnych działań. Jak często posługujesz się słowem "spróbuj" ? Ciekawe jak bardzo zaskoczy Cię poniższy tekst dot. tego w jaki sposób to słowo działa Ciebie i innych.
Aby jednak w pełni i do końca zrozumieć to o czym będę pisał proszę zrób małe doświadczenie.
Wyobraź sobie, że stoisz przed zamknietymi drzwiami. Już ?
Ok, teraz wyobraź sobie, że słyszysz polecenie: "Otwórz te drzwi"
i wykonujesz to polecenie. Już ? To teraz wyobraź sobie, że zamykasz te drzwi.
Sprawdź na zegarku, która jest godzina albo spojrzyj na klawiaturę i policz ile jest klawiszy w pierwszym rzędzie od góry wliczając w to klawisz Esc.
A teraz wyobraź sobie, że stoisz przed zamknietymi drzwimi i słyszysz polecenie "Spróbuj otworzyć te drzwi". Wykonaj w wyobraźni polecenie.
Ok, jaka była róźnica w odczuciach po usłyszeniu i przy wykonywaniu w wyobraźni pierwszego i drugiego polecenia ? Wśród osób, które wykonuja to ćwiczenie w 99% przypadków różnica w odczuciach jest znaczna, a czasami wręcz szokujaco zaskakujaca.
Spowodowane to jest tym w jaki sposób umysł reaguje na słowo "spróbuj".
W artykule dot. słowa NIE pisałem, że nieświadomy umysł nie rozumie zaprzeczeń. Inną jego cechą jest to, że każdą podaną instrukcje (polecenie) wykonuje w sposób dokładny i precyzyjny (tak jak robi to np. komputer). Można powiedzieć, że nie bawi się w żadne niuanse po prostu dokładnie wykonuje to co "dostaje&" do wykonania.
Polecenie typu "zrób to" powoduje, że umysł nieświadomy wykonuje dokładnie to co mu poleciłeś a więc istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że czynność o którą chodzi w poleceniu zostanie wykonana.
Natomiast polecenie typu "spróbuj zrobić" to polecenie wykonania próby jakiejś czynności = "spróbuję to zrobić, może się uda a może nie". To nic innego jak polecenie z zaprogramowaną porażką ! I tak właśnie się dzieje z reguły, że nieumiejętne stosowanie tego słowa programuje w Tobie porażkę, sabotuje działania Twoje i innych.
Oto kilka prostych przykładów z życia wziętych.
Rodzic mówi do dziecka:
- spróbuj się nauczyć matematyki (no tak, nauczę się albo nie ... będę próbował)
- spróbuj wrócić do domu przed 22 (wrócę przed 22 albo nie wrócę)
Ty mówisz do kogoś:
- spróbujmy spotkać się o godzinie 4 przy kolumnie Zygmunta
- spróbuje wpaść do Ciebie jutro po południu
- spróbuje naprawić ten komputer, itd.
- spróbuj zapłacić to przed końcem tygodnia
Zdecydowanie lepszy skutek odniosą komunikaty:
- naucz się matematyki
- wróć do domu przed 22
- spotkajmy się o godzinie 4 przy kolumnie Zygmunta
- wpadnę do Ciebie jutro po południu
- naprawię ten komputer
- zapłać to do końca tygodnia
Jak można wykorzystać słowo spróbuj w skutecznym wywieraniu wpływu na innych ?
Wyobraź sobie sytuację w której potencjalny klient mówi: "Pańska oferta jest interesująca, ale inne firmy z tej branży mają ofertę równie ciekawą". Gdybyś odpowiedział: "Ma pan rację ale te firmy są do niczego" natychmiast w umyśle klienta pojawi się sprzeciw i "prawdopodobnie" niechęć do Ciebie i tego co proponujesz. Znacznie lepszym rozwiązaniem byłby w takiej sytuacji słowa: "Ma Pan racje. Oferty innych są bardzo dobre. Proszę więc porównać je z naszą i spróbować znaleźć coś co będzie panu odpowiadało zanim zdecyduję się Pan na nasza ofertę".
Taka wypowiedź powoduje, że świadomy umysł klienta otrzymuje komunikat: "o, ten człowiek jest wiarygodny ponieważ nie wyraża się źle o konkurencji a nawet ją chwali" Umysł nieświadomy zaś przyjmuje polecenie będące niczym innym jak zaprogramowaniem porażki w szukaniu w ofercie konkurencji czegoś co będzie pasowało Twojemu klientowi.
Czytaj na Forum Merytorium.pl