Bardzo ciekawy przykład z życia wzięty - do czego prowadzi nieznajomość (a właściwie bardzo niedokładna znajomość) ustawy o ochronie danych osobowych.
Ostatnio, chyba w związku z ustawą o ochronie prywatności i tzw spamem, pojawiła sie nowa forma szukania klienta.
Dzwoni telefon i miła panienka informuje ze właśnie mogę skorzystac z niebywałej okazji i spędzić tydzień w Zakopanem, w hotelu, czy pensjonacie, Imperial. Tu przytacza bardzo atrakcyjne ceny za tydzień pobytu dla dwu osób. Owszem warte rozważenia więc proszę o przesłanie oferty mailem lub pocztą żeby spokojnie się zastanowic z rodziną. Nie może! Dyrekcja zabroniła. Pytam czy oferta jest na stronie www - nie, bo dyrekcja... To co mogę? zdecydować od razu.
Mam w tym momencie wrażenie że to firma krzak. Sprawdzam ależ nie firma istnieje.
Klienta nie zyskali, a mogli.
Koszt połączeń, bo chyba nie do mnie tylko dzwonili, to jednak pare groszy.
Czytaj na Forum Merytorium.pl