To wielki pakiet wiedzy z aż 10 ważnych tematów: ❤️ o wychowaniu, ❤️ o emocjach, ❤️ o budowaniu dobrych relacji z dziećmi. 10-tygodniowy certyfikowany kurs dla lepszego rodzicielstwa.
Dla kogo jest Szkoła dla Rodziców?
Przez 10 tygodni omawiamy 10 ważnych tematów:
Szkoła dla Rodziców to bardzo bogaty pakiet materiałów dydaktycznych w postaci:
- 10 nagrań video,
- 10 prezentacji
- 10 zestawów praktycznych zadań domowych.
Na kurs składa się ogrom wiedzy z zakresu psychologii dzieci oraz pedagogiki wychowania.
Teoria jest poszerzona o liczne przykłady z życia rodzin oraz nasze doświadczenia z pracy terapeutycznej.
Kurs zawiera również szeroki wachlarz konkretnych wskazówek i podpowiedzi.
Najważniejszą częścią kursu są praktyczne zadania domowe, które skłaniają do refleksji oraz wprowadzenia realnych zmian w procesie wychowywania.
Czas trwania kursu to 10 tygodni.
Na każdy temat przewidziany jest jeden tydzień.
Pracuję terapeutycznie z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi już od 2006roku
Przeczytałam mnóstwo mądrych książek i artykułów (sama też sporo napisałam), ukończyłam wiele szkoleń i specjalistycznych kursów, studiowałam psychologię na Uniwersytecie Gdańskim, obroniłam z wyróżnieniem doktorat, a i tak najwięcej nauczyłam się wychowując dzieci ☺
W mojej pracy skupiam się na poszukiwaniu najlepszych rozwiązań dopasowanych do potrzeb i możliwości klienta. Pomagam rozwiązywać problemy małe i duże, u małych i dużych ludzi.
Korzystając z wiedzy i doświadczenia, ale także z empatii i intuicji, staram się przede wszystkim zrozumieć emocje, ukryte potrzeby dziecka/nastolatka a także przyczyny danej sytuacji tak, by móc zaprojektować indywidualne rozwiązanie i wprowadzić skuteczne zmiany.
Wspomagam rodziny w procesie naprawy relacji a rodzicom podpowiadam jak optymalnie wspierać rozwój dzieci.
Z pasją łączę wiele ról- jestem pedagogiem, wychowawcą, tatą, wykładowcą akademickim, pasjonatem twórczego myślenia i terapeutycznego zastosowania zabawy, a w wolnej chwili pszczelarzem.
Swoją wiedzę czerpię z edukacji (studia z Pedagogiki Ogólnej i Resocjalizacyjnej oraz Psychologii Dzieci i Młodzieży).
Ukończyłem także liczne kursy i szkolenia m.in. kurs Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach, TSR w pracy z dziećmi i młodzieżą, kurs dla realizatorów Szkoły dla Rodziców, studium Terapii Par, a także z zakresu radzenia sobie z trudnymi emocjami i hejtem oraz wspieranie rodzin w sytuacji rozwodu.
Na równi korzystam z doświadczenia zawodowego, jak i doświadczenia rodzicielskiego. Pomagam znaleźć najlepsze rozwiązania „szyte na miarę” potrzeb rodziny i dziecka. Pomagam parom w kryzysie odbudować relację i się dogadać
"Teraz czuje się bardziej pewny siebie. Kiedy spisałem moje pomysły na zasygnalizowanie córce problemu, od razu mi lżej i czuje siłę wewnętrzną, by w końcu z nią o tym porozmawiać i wytyczyć jej granice (nie za mocne ale takie, żeby obie strony były zadowolone)."
"Na płaszczyźnie wyręczania mam wiele do odrobienia, tak
uświadamiam sobie ile rzeczy córka mogłaby robić sama, ewentualnie przy lekkiej
mojej pomocy. Przyczyną tak małej wymagalności (wyręczania) jest brak czasu.
Jesteśmy zabiegani, pędzimy do pracy na zakupy i tak naprawdę patrzymy czy
wszystkie rzeczy zaplanowane wykonaliśmy.
Zaplanowane na usamodzielnianie w pierwszej kolejności to
samodzielne ubieranie (od podstaw). Już powoli wdrażam poranne ubieranie, budzę
córkę 10 minut wcześniej, i podaję jej rzeczy które wieczorem sobie
przygotowała, asystuję jej i zachęcam oczywiście czasami słyszę "nie
mogę!" to pytam czy przyda się pomoc? Trudniejszą sprawą jest ubieranie
przed wyjściem, dużo zimowych rzeczy... ale stopniowo dodaję po jednej rzeczy
do ubrania samodzielnie. Obserwuję dzieci w przedszkolu z grupy córki, tak
samodzielne ubieranie jest możliwe i wykonalne- świetnie robią to niektórzy
chłopcy, dyskretnie proszę córkę aby zwróciła uwagę na ubierających się
kolegów.... "wiem, że dasz radę!!!, Spróbujesz? Zaczyna działać!!!!"
"Tak, wiem byłam w grupie zaślepionych matek miłością do dziecka, ale pewne kwestie trzeba powiedzieć głośno, wprowadzić w życie, żeby dotarło. Jaka mogę być dumna, że tak wiele potrafi zrobić córka, okazuje się, że więcej niż myślałam. Myślę, że jest zadowolona z siebie, a to motywuje do dalszego działania."
"Nie oceniaj -doceniaj!!!! Tak wiem, że to działa!!!!! Zachęcam do robienia wspólnych rzeczy, współpracy np. w kuchni, przy sprzątaniu itp. głośno mówię o emocjach i pytam w tym samym momencie co Ty czujesz- dziecko skupia się i opowiada, pytam czy jest Ci z tym dobrze? Ograniczam wybór: to czy to? Bezwzględnie nie jestem zwolennikiem KAZAN! I MONOLOGÓW! SŁUCHAM!!! Tak zdecydowanie zmieniłam podejście, warto pomyśleć!!! "
"Córce ewidentnie było lepiej po rozmowie ze mną o problemie i wspólnie spędzonym czasie. Poczuła, ze nie jest z tym problemem sama i że rozumiem jej problem i wcale nie uważam go za błahy. Zmieniła swoje nastawienie do mnie, mimo swojego humoru, bo zrozumiała, ze nie jestem jej wrogiem tylko osobą, której na niej bardzo zależy. Pojęła, że jestem za nią a nie przeciw niej. Powiedziała, że jestem najlepszym tatą na świecie."
"Oboje skorzystaliśmy z takiego podejścia. Ona czuła się lepiej bo wiedziała, ze ktoś wie co ona czuje albo przynajmniej stara się zrozumieć. Ja natomiast zacząłem myśleć bardziej tak, jak dziecko, zrozumiałem że jej problemy są dla niej bardzo dużymi problemami i że gdybym był w jej wieku, to dla mnie też pewnie byłyby one duże. To nam bardzo pomogło komunikować się ze sobą."
"Wbrew pozorom dopiero teraz sama doświadczam, jak trudno jest swobodnie mówić o swoich uczuciach. To jest świetna nauka dla dorosłych. Zaczynam jako dorosła kobieta precyzować odczucia, (a jak musi być trudno dzieciom!), Ale to trzeba poczuć, jak robi się lżej na sercu. Jak bardzo człowiek jest zamknięty, jaką barierę sobie stawia, takie otwarcie prowadzi do więzi, zaczynamy się tego uczyć jak sobie ulżyć i pomóc. Rozmawiam z córką w każdej możliwej sytuacji, a czasami ona zaczyna mówić (co mnie bardzo cieszy) jeśli nie rozumie jakiegoś uczucia staram się jej tłumaczyć, oj jak szybko dziecko chłonie!!!!! "